Your copy of the theme has not been activated. Please navigate to Loquet Dashboard where you can enter your purchase code and activate your copy of the theme so you can have access to all the setup wizard, elements and theme options.

Fiuk Władysław, cz. I

Władysław Fiuk, ur. 1929 r., Borszowice
Jedynasty…ten…miesiąc listopod, dzień 27, rok 29. Mieszkam w Borszowicach, urodziłem się w Borszowicach i do ty pory mieszkom w Borszowicach.
Imię…nazwisko?
Fiuk Władysław. Posiadam, tak, gospodarstwo…miałem. No i teroz żech zrezygnowoł ze wszystkiego…

  • Codzienność rolnicza i historia

    Krowę, konia…no trza było, no czymż było robić, w tym polu? Przecie nie tak jak teroz jest, są traktory tu, a przedtym to jak ni mioł kunia, to nie gospodorz był. No to cóż tu…Musioł mić. - I jakie zboża Państwo uprawiali najczęściej? Przeważnie żyto. No pszenicy tyz, ale bardzo mało było pola pszennego, bo to całe te, ta strona, to było dworskie. Dwór to mioł. A chłopy miały takie, taki tu pasek, to była trochę rędzina i tu tu koło… a tak to było piasek taki. Żytko, żytko no i…ale wszędzie! Jak jeszcze jo zapamiętołem przed ’39 rokiem to podobno dziadki i ojce opowiadali, że była pańszczyzna i za te robotę z całego roku dawoł dziedzic taki zagun pola i to już była jego własność, za te robote.
    No i tak się żyło.
    - I to Pan pamięta z opowieści jeszcze swojego…
    Jeszcze ojca i dziadka tyż pamiętom. No…a tak to no i cóż…no i tyle…

  • Historia z czasów II wojny światowej

    U nos to było spokojnie w ’42 roku, pirszym, jak na te Rosyje poszli to, spokojna…
    - Tutaj nie było takich ani walk, ani nic takiego?
    Nie było z tego powodu…ale co, jakie Panie tu były ładowane na kto wie jakie fronty! Tu były jedne okopy, za temi domami, drugie z ty strony, i te okopy, tu jest piasek taki, no obrywało się, wykładane było zerdziami, po ty strunie…co tu…rozmaite cuda były. No bo później robili znowuż tam, wyży jeszcze, taki rów pancerny sed, 4 metry był szeroki, a na meter na 4, głębokości 4 metry i tam na dole meter był szerokości. I sami się topili w tym rowie! Jak ich gnali Ruscy…to jak cołg zostoł w tym rowie pancernym, no wjechoł, utunął…a tak… i takie było przejście. Ło, te łokopy…trzeba było chodzić codzić do tych łokóp…kopać…jak jo miołem 13 lot, jużem musioł chodzić…w domu byłem tylko sam jeden, to musiołem jo iść…na trzynaście…

  • Codzienność; opis żaren

    Panie, co uni mieli, jak tu takie zoguny były, gdzie ino pole było, to kożden tam mioł. Zogun, i co? Na tym środku trochę była…bidota była! Takie były młyny porobione! Jak ten stół, no taki kamiń był…uno specjalnie tu widać łod Chęcin to to przywoził, przynosił…przywieź w tym nie przywiózł! Ino taki, co tam się tym trudnił i dwa te kaminie wziął po jeden na spodzie, był taki cińszy, a ten grubszy na wierzchu. I to to w tym stole to załadowali, tako tu była ducka, godali ducka, co się żyto sypało i po goszteczce sypało się na ten kamiń w te dziurę co tam mioł na środku no i obracało się to takim kijem, a tam było w murze, tam wyładowany żeby zatrzymywał i jak się obracało dookoła i mąka wylatywała. A to to ziarno to trzeba było, suszyły kobity na tego, na blasze! Jak coś ugotowały to kawołek papieru, żeby to zboże wyszło, to się lepij, więcej mąki było.

  • Bieda na wsi

    Były takie sitka znowuż, żeby przesiwali te mąkę. Takie te, te…otręby co godali, to zostawały na…a mąka przelatywała przez te sitko. No i z ty mąki ten chleb piekli…
    - A kto najczęściej mielił w tych żarnach?
    No…ojciec, matka…kto w domu…nie wszyscy mieli te młyny jakie.
    No ale jeden od drugiego pożycoł, chodził do niego no i tam mełł…a, bidota była, ni ma co wspuminać.

  • Żniwa, młócenie i mielenie ziarna

    Kożden mioł swoje! I kożden u siebie sik! Były kosy, takie łobłoki zakładane i chłop sik, a kobita za nim, tego, wiązała…
    - I jak…to się chodziło tak, że najpierw chodził z kosą, tak? Kobieta później…
    No, sik taki, na taki półkos, i na…a kobita za nim szła, na goszki złopała i wiązała…
    - Później co z tym zbożem robili? Jak już skończyło się obcinanie go…?
    No, to wyschło ze siedem dni wyschło…takie kunia jak mioł, na wóz i do stodoły woził i układoł. A dopiro trzeba było młócić zimą, jak się tu zostało, do siwu…to były, żniwa były w sierpniu, a we wrześniu trzeba było nazod sioć żeby były zapasy na drugi rok…
    - I to od sierpnia do września trzeba było wymłócić to zboże?
    Nie wszystko! Tylko do siwu! A wszystko wymłócić to już zimą, w listopadzie, w grudniu, w styczniu…
    - W stodole się…?
    W stodole.
    - A czym młóciliście?
    A…jeden patyk był dłuższy, w drugi krótszy. Był bijok, ten krótsy, a ten to godali dzirżok! I mieli takie gozwy, ze, na kuńcu tych były, i tak tym bijokiem się obracało i młóciło się.
    - I później się zbierało z płachty zboże, tak? Ziarno.
    No i przemłóciło się, późni znowuż w tego, wioł to zboże, kobita znowuż podsiwała. No i było już czyste…
    - I można było je później do żaren wziąć i wymielić na mąkę?
    No tak.
    - A to…gdzieś w pobliżu tutaj był jakiś młyn? Albo wiatrak?
    Były młyny, ale…jak mioł meter tego żyta, albo dwa z wszystkiego to to co, mioł do młyna jechać?
    - Nie no, to trzeba było mieć swoje jakieś na własny użytek…
    Tak, taa. O…a przedtym jeszcze od młyna mieli 10 kilo żyta…jak myłł meter żyta.
    - A, trzeba było oddać 10 kilogramów, tak?
    No tak, za to mełłcie… młynarzowi.
    - I to był młyn wodny czy wietrzny? To był wiatrak czy młyn wodny?
    Wodny!
    - Wodny, tak?
    Przeważnie u nos były te te młyny, to od Brzeźnicy to do samego Jędrzejowa to były tu młyny. Chyba z 4 czy pinć. A nojważniejsy ten młyn to był tu, w takim Podgoździu, tu był tak, spad dobry. Tu był dobry…tu myłł młyn duży… no i…no w tam i tak było…

  • O młynach wodnych

    No o tych młynach jeszcze. Duży tyż młyn był ten tam, na Wanocie więcy, za Brzeźnicą. To jest ten Wanot…na ten młyn tam. To tam już na motór kupił, już pumogoł wodzie, już się tam myłło bez przerwy. No i zganioł…dwa młyny postawił z tego młyna! Jeden w Kijach, ten w Kijach taki młyn myłł…a drugi znowu w Imielnie. I teroz wszystko stoi, nima nic…
    - I to w którym roku ten elektryczny…tak, elektryczny? Dobrze mówię? W którym roku zrobiony był młyn na motor?
    No w ’45, siódmym… do pindziesiątego to już był. To myłł, bez przerwy…młynarcyków było dwóch, tam nie było przerwy.

  • Wiersz ułożony przez Pana Władysława

    No cały wrzesień i jeszcze w październiku do połowy października, a kto tam opóźnioł to w październiku tyż, ale już w listopadzie to już nie, nie sioli.
    - A święciło się zboże przed sianiem?
    Tak. Taki jeszcze, jo taki wiersz umim o tym sioniu…
    - To proszę powiedzieć!
    Piękne te słowa w Ewangelii Święty, że żniwo jest duże, a robotników mało,
    Naszym świętym obowiązkiem jest, rolników, modlić się u Boga o pomoc,
    Bo ziemia jest piękna…ziemia ma 4 pory roku,
    A te pory roku zaczynają się od Niedzieli Adwentowej,
    Adwent to wi Pan, w kuńcu listopada…
    A w pierwszym kwartale przyodziewa się ziemia warstwą białego śniegu i śpi,
    Tak jak my idziemy spać przyodziewamy się pierzyną,
    Tak i ziemia przyodziewa się warstwą białego śniegu, śpi, spoczywa.
    A kiedy się kończy pierwszy kwartał ona się budzi i wzywa nas do siebie,
    Abyśmy ją zasilali i obsiewali.
    W drugim kwartale kożda roślina i drzewina kwitnieje, aby otrzymać owoc i ziarno,
    W trzecim kwartale wzywa nas do siebie, abyśmy zbierali te plony, jakie ona z siebie wydała,
    Z potem, z trudem, aleśmy zebrali i przynosiliśmy to ziarno tutej, do Domu Bożego,
    I prosiliśmy księdza proboszcza, żeby nom poświęcił i pobłogosławił to ziarno,
    Aby my mieli co wrzucać do ziemi i mieli zapasy na przyszły rok.
    Bo ziemia jest piękna i zawsze młoda, tylko my na tej ziemi się starzejemy,
    Bo mamy przeznaczony wiek, a kiedy nam się ten wiek kończy, chylimy się do ziemi,
    Nie ma na świecie takiego bohatera, żeby do ziemi nie poszedł.
    Każdemu z nas kapłan odczyta te słowa, że z prochu powstałeś, w proch się obrócisz
    I do ziemi iść musisz.
    - Pięknie! Skąd Pan zna to?
    Sam od siebie ułożyłem…
    - Tak?
    Bo wi Pan, co roku tu są takie dożynki. No i na te dożynki było iść i jo se, tak gdzieś mi wpadł, tak se siodem, i to całe żem tak sobie ułożył.

  • Zimowe zajęcia

    No młóciło się! Jak kto mioł tego żyta, co nie wymłócił do tego siwu, to młócił…sieczkę się żnyło, z tych kocic co się omłóciło…sieczkę się żnyło dlo krów, kunia. I tak się żyło.
    - No i później już listopad. Czy pamięta Pan jeszcze, może sprzed wojny czy Pan pamięta, co się robiło we Wszystkich Świętych?
    No to cóż we Wszystkich Świętych…na Wszystkich Świętych to poszło się na smętorz, do kościoła, ale przeważnie na smętarzu była msza…i co…na wypuminki trzeba było dawać, no. Do księdza trzeba było iść, zapłacić, zapisać ile tych dusz się daje…no i to wszystko…

Kategorie